Brda wczesną wiosną

A tutaj Pan/Pani wiewiór wraca z odpowiednika leśnego MacDolnalda z szyszko-burgerem na wynos.

Witam,

Krótka relacja z jednodniowego wiosennego (04.2016) wypadu w bory tucholskie, nad rzekę Brdę w okolicy miejscowości Rytel. Celem wyprawy było odwiedzenie „starych” miejsc w których 20 lat temu (SIC!) łowiłem pstrągi. Planowana długość 25-28 km, plecak dociążony do 14 kg  – żeby nie traktować tego jako czysty spacer. Trasa prosta, 90% wzdłuż rzeki więc nie wymagająca zaawansowanej nawigacji. Niezaawansowanej zresztą tez nie. Czytaj dalej „Brda wczesną wiosną”

Wosk pszczeli i recykling puszek

Ze względy na częste wypady do lasu szukałem pomysłu na tanie oświetlanie obozowiska po zmroku, trochę bardziej klimatyczne niż latarka.  Oświetlacze zrobione są z puszek po tytoniu i tuńczyku  zalanych woskiem pszczelim, nie oczyszczonym. Do kupienia po 20-30 PLN za kilogram. Knoty wykonano ze sznurka konopnego wygotowanego w tym samym wosku. Knoty są przewlekane przez otwory w 3 mm tekturze introligatorskiej spłaszczane i podklejane do tekturki od spodu.

Czytaj dalej „Wosk pszczeli i recykling puszek”

Ulepszenie pochwy do noża

Ten wpis będzie o usprawnieniu plastikowej pochwy do noża mora (lub dowolnego innego typu).  Nóż noszę poziomo, z tyłu na pasku – co ma swoje wady i zalety w stosunku no noszenia go „klasycznie” przy pasie (nie mam zamiaru prowokować tu dyskusji typu: wyższość koloru niebieskiego nad czerwonym). Jedną z wad jest większa łatwość „wypadania” noża gdy wypnie się on z zatrzasku – co zdarzało mi się parę razy. Jakieś czas temu wpadłem na pomysł wykorzystania magnesów neodymowych do poprawienia stabilności noża w pochewce.
Czytaj dalej „Ulepszenie pochwy do noża”